sobota, 31 sierpnia 2013

Katarzyna Wielka


Nie wiem jak to się dzieje, że ostatnimi czasu chętnie sięgam po książki opisujące zawiłe losy znanych i potężnych kobiet. Wystarczy, że wejdę do Empiku lub jakiejś innej księgarni, a już z półek zaczynają atakować mnie biografie lub autobiografie osób o których chciałabym wiedzieć więcej. 
Tak było  w przypadku, Heleny Rubinstein,  której to poświęciłam post Madame.

"Katarzyna Wielka" to pasjonująca powieść historyczna opisująca kulisy dojścia do władzy carycy Katarzyny II. Akcja książki rozgrywa się w latach 1743-1764. Jak łatwo się domyślić wszystko osadzone jest w realiach carskiego dworu Rosji. Intrygi, spiski i ciągłe knowania. Tajna korespondencja i sekrety zasłyszane ukradkiem, a następnie przekazywane do mniej lub bardziej powołanych uszu. To realia ówczesnej  Rosji.


Książka napisana w taką pasją i finezją, że nie sposób się od niej oderwać. I mimo tego, że jest to powieść historyczna to prawdy uniwersalne opisujące jednostronne przyjaźnie i ludzką interesowność przetrwały do dziś.

Gorąco zachęcam do lektury. 

pozdrawiam

czwartek, 29 sierpnia 2013

Koszula z jeansu

W ubiegłym roku jeansowa koszula była moim must have.

Chciałam model o klasycznym kroju. Bez dodatkowych zdobień w postaci ćwieków, perełek czy cekinów. Wśród szerokiej gamy kolorów udało mi się znaleźć koszulę o ciepłym odcieniu jasnoniebieskiego jeansu z delikatnym zdobieniem na napach. Zapinaną pod samą szyję z klasycznie wyciętym kołnierzykiem.

Koszula Reserved
Ponieważ "kobieta zmienną jest" to w tym sezonie zapragnęłam ciemnoniebieskiej koszuli o lekko taliowanym fasonie.

Koszula Bershka
Delikatne przetarcia podkreślają atuty kobiecej figury. Długość koszuli powoduje, że będzie można ją nosić do spodni biodrówek jak i jeansów o wyższym stanie. Klasyczny kołnierzyk oraz możliwość zapięcia pod samą szyję umożliwia zestawianie koszuli z bluzami i swetrami.
Perłowe pokrycie nap rozjaśnia całość  i nadaje szyku :)

Koszule Reserved i Bershka

Tak więc teraz mam dwie na pozór podobne, a jednak bardzo różne koszule z jeansu. A biorąc pod uwagę trend denim on denim wiem, że żadna z nich na tym nie ucierpi :)

Chętnie będę łączyć, że z jeansami w odcieniach od bieli zaczynając na z ciemnym granacie kończąc. Oraz z czarnymi woskowanymi rurkami.

Czarne spodnie Zara
Białe spodnie Stradivarius
Jasnoniebieskie jeansy Mango
Granatowe Jeansy Tommy Hilfiger Denim
 pozdrawiam

środa, 28 sierpnia 2013

Coral Prosilk

Mój dzisiejszy wypad do Super Pharm zakończył się zakupem 11 buteleczek lakieru do paznokci :)

Wybrałam emalie firmy Delia. Nie jest to mój pierwszy kontakt ani z marką, ani z lakierami.

Emalie Coral Prosilk zawierają aktywne składniki wzbogacone o proteiny jedwabiu co przekłada się na długość utrzymywania na płytce paznokcia. Dodatkowo są też wzbogacone o filtry UV.
Lakiery są dobrze kryjące i nie pozostawiają smug. Wystarczą dwie, a czasem tylko jedna warstwa aby całkowicie pokryć paznokcie.

Ilość kolorów i odcieni jest naprawdę imponująca. Wysoka jakość lakierów za niewielką cenę powoduje, że po pierwszym zastosowaniu miałam ochotę na kolejny zakup.

Wybór nie był jednak łatwy dlatego po długim namyśle zdecydowałam się na następujące kolory:

  • cieliste w odcieniach od nude do karmelu

Coral Prosilk 11
Coral Prosilk 161
Coral Prosilk 133

  •  brudny róż
Coral Prosilk 150
Coral Prosilk 166
  • niebieski w odcieniach od seledynu przez granat na czarnym kończąc
Coral Prosilk 154
Coral Prosilk 176
Coral Prosilk 44
  • zgodnie z wytycznymi nadchodzącego sezonu klasyczną czerwień, rdzawy oraz zielony
Coral Prosilk 210
Coral Prosilk184
Coral Prosilk 169
Teraz nie pozostaje mi nic więcej jak zabrać się za malowanie :)

pozdrawiam


wtorek, 27 sierpnia 2013

Czarne kozaki

Od dłuższego czasu poszukiwałam w sklepach obuwniczych czarnych kozaków na niezbyt wysokim obcasie. Niestety wszystkie buty, które przykuwały moją uwagę były albo oficerkami albo nie praktycznymi dla mnie szpilkami. Moja cierpliwość została jednak ostatecznie wynagrodzona. 

Venezia wprowadza właśnie na rynek swoją nową kolekcję.I tak się szczęśliwie składa, że znalazł się w niej fason o który mi chodziło.

Buty zapakowane zostały w piękny karton tematycznie związany z Wenecją. Obrazek urzekł mnie do tego stopnia, że postanowiłam zamieścić jego zdjęcie poniżej.


 
Kozaki wykonane są z czarnej lekko błyszczącej skóry. Okrągłe noski nadają im ponadczasowy fason. 
A 5,5 cm obcasy są dla mnie idealną wysokością.


  
Cholewki w modelu o którym mowa wykonane są ze skóry łączonej z gumą. Powoduje to, że buty mogą dopasować się szerokością do grubości nogi.Wysokość cholewki to 37 cm. Moim zdaniem jest ona idealna zarówno do noszenia kozaków zarówno do spódnic i sukienek, jak i  spodni o fasonie rurki czy też szortów. 



Dodatkowo wnętrze zostało wyszyte materiałem co z całą pewnością sprawi, że buty będą cieplejsze. Sądzę, że będą towarzyszyły mi w wielu zimowych stylizacjach zarówno tej, jak i w kolejnej zimy.

pozdrawiam




piątek, 23 sierpnia 2013

"Skórzana" spódnica za kolano

Idąc za ciosem wybrałam się dziś na zakupy. Po wczorajszym poście na temat trendów panujących tegorocznej jesieni postanowiłam zakupić spódnicę. Chciałam, aby była ona połączeniem tego o czym pisałam.

Model na zakup, którego zdecydowałam się to kwintesencja trendów jesień/zima 2013/2014.
Uszyto go z lejącego materiału imitującego skórę w kolorze burgundu. Tkanina idealnie układa się wzdłuż sylwetki. Podwyższona talia, klasyczny krój oraz długość za kolano dodają  uroku. Całość utrzymana jest w stylizacji charakterystycznej dla lat 30.

Spódnica - Zara


Mam zamiar nosić ją z czarną szyfonową bluzką, grubymi rajstopami oraz botkami na obcasie.
Kolejne zestawienie, które od razu przychodzi mi na myśl to połączenie z koniakowymi kozakami oraz swetrem w kolorze beżowo-bordowo-zielonego melanżu, z klasycznym tzn. okrągłym  wykończeniem pod szyją.

Spódnica - Zara
Sweter - Cos
Sweter - Cos

pozdrawiam






czwartek, 22 sierpnia 2013

Biegam i co z tego mam

W przypadku mojej osoby w joggingu najbardziej pociąga mnie to, że w trakcie biegu myślę tylko o tym jaki dystans mam do pokonania. Pisałam już o ciężkich początkach. Teraz chciałabym wspomnieć o tym, że jeśli pokochasz bieganie, ono pokocha Ciebie :)

Pokonywanie coraz większych odległości oprócz satysfakcji powodowało również pewne zmiany w mojej sylwetce. Nigdy nie mogłam powiedzieć o sobie "gruba", ale tak jak każdy mam obszary które wymagają zwiększonej uwagi. W moim przypadku jest to brzuch. I tu sytuacja zaczyna się komplikować. Ta część ciała otłuszcza się najszybciej. Natomiast zgubienie nadmiaru tkanki tłuszczowej to prawdziwa gehenna.
Zaufane osoby z mojego otoczenia, które znają się na rzeczy poleciły mi właśnie bieganie.

Pierwsze efekty zaczęły pojawiać się stosunkowo szybko. Niestety chudłam nie tam gdzie chciałam. Postanowiłam jednak nie zniechęcać się i dalej nad sobą pracować. Zamiłowanie do makaronów i wszelkiego rodzaju klusek nie ułatwiało mojej walki z oponką.
Zaczęłam popadać w zwątpienie i odpuszczać treningi. Bo przecież tak się staram a tu nic.
Miałam więc swoje lepsze i gorsze chwile.

Przełom nastąpił na początku 2013 roku. Zimą powróciłam do regularnego biegania na bieżni. O dziwo mój organizm zareagował na dodatkowy wysiłek szybkim spalaniem tkanki. Muszę przyznać, że od początku roku straciłam 6 kg. Wygląd moich nóg jest dla mnie powodem do zadowolenia. Udało i łydki stały się bardziej smukłe. Pomarańczowa skórka, będąca powodem do zasłaniania nóg przestała istnieć :)
Niestety mój śmiertelny wróg nie daje za wygraną. Brzuch jak miałam tak mam. Może już nie tak okazały jak kiedyś ale jednak wciąż nie satysfakcjonujący mnie. Etap odtłuszczania mam już za sobą teraz zaczynam wdrażać ćwiczenia na mięśnie brzucha. O efekt napiszę za czas jakiś

pozdrawiam

Jesień 2013

Chociaż nadal mamy astronomiczne lato to witryny sklepowe oraz pogoda panująca od kilku dni zdają się mówić coś zupełnie innego. Wszystko to powoduje, że zaczynam myśleć o jesieni. A skoro kolejna pora roku zacznie swoje panowanie już niebawem, postanowiłam zapoznać się z obowiązującymi trendami i być w pełni przygotowaną na jej przybycie.



Po zaposnaniu się z lookbookiem Zary i Massimo Dutti, katalogiem Mango i Venezi oraz artykułami w najnowszym numerze Harper's Bazaar i Elle doszłam do następujących wniosków:
  • w nadchodzącym sezonie królować będą burgund, butelkowa zieleń, granat, szarość oraz pudrowy róż
  • dominujące desenie to szkocka krata, jesienny ogród, panterka oraz wszelkiego rodzaju militaria 
  • do łask powrócą rozkloszowane spódnice za kolano
  • chwile triumfu będą także przeżywać muszkietery oraz cuissardy sięgające ud
  • w sezonie jesiennym obowiązują zasady panujące w baroku czyli na bogato; megakolczyki można swobodnie łączyć z dużymi naszyjnikami; słowo umiar nie istnieje  
Teraz gdy wiem już to wszystko nie pozostaje mi nic innego jak zweryfikować zawartość swojej szafy pod kątem panujących trendów. A ewentualne braki uzupełnić na najbliższych zakupach ;)

pozdrawiam

wtorek, 20 sierpnia 2013

Beżowe oksfordki

Dzisiejsza iście jesienna aura zachęciła mnie do napisania o  najnowszym obuwniczym zakupie:)




Moje  beżowe oksfordki zostały wyprodukowane z niesamowicie miękkiej skóry. Noszenie ich nawet na bosą stopę to czysta przyjemność. Boczny ażurowy wzór w kształcie litery K nadaje im dodatkowego uroku i charakteru. Wysokie sznurowanie gwarantuje, że stopą nie grozi przemoczenie. A biorąc pod uwagę ilość jesiennych opadów jest to dla mnie bardzo istotne. Wydaje mi się, że te beżowe cudeńka stanowią świetną alternatywą dla baletek. 
Uniwersalny fason powoduje, że świetnie wyglądają w zestawieniu z podwiniętymi nogawkami boyfriendów jak i w bardziej eleganckich stylizacjach utrzymanych w kolorach granatu czy też brązów i beżu.




pozdrawiam

niedziela, 18 sierpnia 2013

Fish Spa

Będąc na wakacjach miałam okazję zawitać do Fish Spa oferującego zabiegi na dłonie i stopy.

 O rybkach Garra Rufa dowiedziałam się już jakiś czas temu. Nie miałam jednak sposobności przekonać się jak w rzeczywistości wygląda taki zabieg. Rybki Garra Rufa wykorzystywane są do usuwania martwego naskórka z dłoni i stóp. Odbywa się to w bardzo delikatny sposób gdyż rybki nie używają w tym celu "ząbków" tylko ssawki. Jednocześnie wydzielają enzym zwany diathanolem, który przyczynia się do regeneracji naskórka. Wybrałam zabieg na dłonie gdyż mam bardzo czułe stopy.


 Doznania bardzo przyjemne chociaż początkowo odrobinę dziwne. W pewnym stopniu przypominające delikatne łaskotanie. Po kilku minutach łatwo się do tego przyzwyczaić. Efekt hmm skóra rzeczywiście jest bardzo wygładzona i przyjemna w dotyku. Dłonie po osuszeniu nie wymagają zastosowania preparatów nawilżających. Ale czy zawdzięczam to Garra Rufa czy też moczeniu dłoni przez 15 minut trudno ocenić ;)
Spa w którym byłam gwarantuje, że cały zabieg jest bezpieczny gdyż rybki nie mogą przenosić chorób. Cały zabieg poprzedza staranne mycie dłoni i stóp specjalnym płynem. Akwaria zadbane. Całość wygląda bardzo zachęcająco dlatego dałam się skusić.
Koszta :
w Grecji to około 5 euro za 15 minutowy zabieg na dłonie, dla porównania w Poznaniu 60 złotych za 30 minut.

pozdrawiam

piątek, 9 sierpnia 2013

Dziewczyny lubią brąz :)

W najbliższą niedzielę wybieram się na tygodniowy urlop. Wybór padł na największą z greckich wysp. Ponieważ termin wyjazdu jak i specyfika tamtejszego klimatu gwarantują upalną pogodę postanowiłam zadbać o bezpieczne opalanie.

  •  Clinique SolarSmart towarzyszy mi od ubiegłego roku. Wtedy to pierwszy raz dokonałam jego zakupy w perfumerii Sephora i postanowiłam, że należy mu się miejsce w mojej kosmetyczce. SolarSmart oprócz wysokiego filtra spf 30 (skutecznie chroniącego przed promieniami UVA oraz UVB) posiada również antyoksydanty. Jego lekka formuła pozwala nakładać krem nawet pod makijaż. Pojemność 30 ml powoduje, że świetnie wpasuje się w każdą kobiecą kosmetyczkę. I co najważniejsze nadaje się do użycia przez 24 miesiące :)
  • Z szerokiego portfolio kosmetyków przeznaczonych do opalania wybrałam emulsje i olejek firmy Ziaja. Wszystkie kosmetyki pochodzą z serii SopotSun i można je zakupić w przystępnej cenie w każdej drogerii czy aptece. Tegoroczne lato rozpieszcza nas ilością słonecznych dni. Korzystając  z tego dobrodziejstwa miałam okazję palić się już odrobinę. Dlatego też wybrałam kosmetyki o niskich filtrach. Wybór padł na spf 10 i 6. Emulsje do opalania  posiadają w swym składzie D-panthenol. Natomiast olejek spf 6 wzbogacony jest o witaminę E. 
  • Po długich kąpielach słonecznych mam zamiar zastosować emulsję po opalaniu o działaniu łagodząco-nawilżającym i przedłużającym opaleniznę firmy BIODERMA. Photoderm Apres-soleil ma za zadanie zapewnić skórze odpowiedni poziom nawilżenia oraz spowolnić proces złuszczania naskórka. Emulsja pozbawiona jest parabenów. Możną ją zakupić w większości aptek posiadających w swej ofercie dermokosmetyki. 

pozdrawiam


Bieganie co może być w tym trudnego?!

Swoją przygodę z bieganiem rozpoczęłam wiosną 2010. Pamiętam jak dziś swoje pierwsze wyjście w teren. Oraz smak goryczy, rozczarowania i porażki w drodze powrotnej do domu. Czym były one spowodowane?? Już piszę całkowitym brakiem kondycji. Bieganie co może być w tym trudnego?! Wszystko i zarazem nic. Smak przegranej z samą sobą mocno wpłyną na moją motywację. Po krótkiej refleksji doszłam do wniosku, że nie dam tak łatwo za wygraną. Zaczęłam biegać co 2-3 dzień. Początkowo po 15 czy 20 minut i nie ukrywam nie były to biegi tylko raczej marsz. Ktoś może zapytać jaki to ma sens ? Dla osoby,która całe dnie spędza w samochodzie lub przed monitorem to nie lada wyczyn. Latem postanowiłam zakupić pierwszą parę butów do biegania. Nie byłam w pełni pewna zasadności tego zakupu. Bieganie nadal stanowiło dla mnie ogromne wyzwanie, ale zaczęła towarzyszyć temu również radość i satysfakcja. Zdecydowałam się na model NIKE INCINERATE.



Z jakim efektem? Oszałamiającym!!! Już przy pierwszym plenerowym " biegu" ;) zauważyłam ogromną różnicę. Lepsza amortyzacja spowodowała, że moje nogi nie męczyły się tak jak dotychczas. Nieprzyjemny ból w łydkach praktycznie przestał dla mnie istnieć. Materiały z których wykonano moje biegówki pozwalają na lepszą wentylację stopy. Dbanie o buty nie sprawia żadnych trudności. Po kilku "przebieżkach" wrzucam je do pralki i sprawa załatwiona. Model NIKE INCINERATE pokochałam do tego stopnia, że kilka miesięcy temu kupiłam kolejną parę. Ale o tym i efektach biegania napiszę następnym razem:)

pozdrawiam

środa, 7 sierpnia 2013

Madame

Sięgając po tą książkę nie miałam zielonego pojęcia czego należy się spodziewać. Szczerze mówiąc nie przepadam zbytnio za biografiami czy autobiografiami. Jednak zarówno w historii, jak i samej w postaci Heleny Rubinstein kryje się tyle magnetyzmu, że wprost nie mogłam oderwać się od lektury.
Zaledwie 147 cm wzrostu, ogromna hucpa i wiara w swoje możliwości wystarczą by wypłynąć na szerokie wody. Potrzeba samorealizacji i ogromna determinacja pozwalają  ubogiej Żydówce polskiego pochodzenia zbudować imperium i stać się ikoną.


Lektura obowiązkowa dla tych którzy nie wierzą w hasło "chcieć znaczy móc".
Gorąco polecam

wtorek, 6 sierpnia 2013

here I come

Na własne życzenie znalazłam się tutaj:)
Moje zainteresowanie może nie różnią się przesadnie od innych, ale to co mam do powiedzenia na dany temat już pewnie tak:) Dlatego zamiast dusić się w sobie postanowiłam zaistnieć w sieci. Mam nadzieję, że jesteście na to gotowe here I come